7.07.2006. SEX W BRNIE - Nuda v Brně

|
Pierwszy raz spotkali się na zawodach sportowych
w Vyškovie.
Standa pchał kulą Olinka biegła sprinta.
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Piszą do siebie od
zeszłej wiosny. Standa Pichlak jest trochę powolniejszy -
uczęszczał do szkoly specjalnej. Potem uczył się na ogrodnika.
Zawsze podobały
mu się kaktusy i wierzył, że będzie ich tam dużo. Ale pomylił
się. Więc rzucił naukę po roku. Ma żółte papiery, 178 centymetrów
wzrostu i waży 75 kilo. Najbardziej z wszystkiego lubi...
swojego brata.
Olinka Šimáková, 24 lata, 166 cm, 56
kg. Ma wątpliwą urodę, nieprzeciętnie wielkie serce i duże
zmartwienie z nadopiekuńczą mamusią, która bardzo się o nią
martwi.
Listowna znajomość rozwinęła się na tyle, że
musi dojść do kolejnego spotkania, i być może - pierwszej
wspólnej nocy. Standa i Olinka chcą rozpocząć życie
seksualne - wiedzą już co, nie wiedzą jednak - jak! Trochę
opóźnieni w rozwoju i zdominowani przez najbliższych są dziecięco
wręcz niewinni
w "tych sprawach".
Historia spotkania Standy i Olinki urozmaicona
jest epizodycznymi opowiadaniami o kilkunastu godzinach z
życia mieszkańców jednej z brneńskich kamienic. Mąż - masochista,
którego wymaganiom nie chce i nie potrafi sprostać zdegustowana
żona, kolejno - pracownica uniwersytetu, specjalistka od stosunków
damsko - męskich, która wyjatkowo, jak na eksperta - psychologa,
nie radzi sobie z mężczyznami,
to tylko niektóre z oryginalnych postaci. Wspólnym mianownikiem
wszystkich przygód jest strach przed samotnością i pragnienie
seksualnego spełnienia,
co niekoniecznie ma związek z miłością. |
|